Zimowe plenery są magiczne i bajkowe. Idealne tło na sesje ślubne. Pogoda była dla nas łaskawa – nigdzie śniegu nie było, a Gładyszów przecudnie oszronił się bielą. Zacznę od końca – bo na łąkach naszą sesję zakończyliśmy. Nawet przenikliwie zimny wiatr nas nie zniechęcił ;) Warto było!
A teraz początek pleneru. Szczyt Magury Małastowskiej był niesamowity. Jadąc od Gorlic to właśnie tam, na samym szczycie góry, zaczyna się inna strefa klimatyczna. Warto kiedyś wybrać się w tamtym kierunku zimową porą i zobaczyć to na własne oczy.