Czasem nadchodzi taki dzień, że trzeba zrobić coś dla siebie. Dla własnego rozwoju, dla zdobycia nowych doświadczeń i po to, żeby „złapać wiatr w żagle”. Tak było w Sromowcach Niżnych, w bliskich mojemu sercu Pieninach. Dzięki Karolina i Baśka, że zorganizowałyście taki perfekcyjny plener, zamówiłyście idealną pogodę i znalazłyście cudowne modelki i modeli :) Nie będę się rozpisywać – sami zobaczcie jak było pięknie!
Pieknie! .. jak zawsze….. :)))