Kilka miesięcy temu napisała do mnie Justyna, że jest w ciąży bliźniaczej i chciała zarezerwować sesję noworodkową. Bardzo się ucieszyłam, bo to nie często się zdarza – do tej pory nie miałam okazji fotografować tak malutkich bliźniaków. Dziewczynki jak się okazało trochę się pospieszyły na świat i pierwsze tygodnie musiały spędzić w szpitalu. Na szczęście w końcu mogły przyjechać do domu i wypełniły ten dom ogromną miłością. Cudowne maluchy – sesje noworodkowe zawsze wlewają we mnie wielkie pokłady energii i zapału do działania. Możliwość obserwowania zakochanych oczu rodziców i bezbronnych maluszków w ich rękach to wyjątkowy czas w pracy fotografa. Sami zobaczcie jak spokojna była ta sesja.